Wydają się nie być zestresowane (w przeciwieństwie do nas). Mamy kilka minut na rozgrzewkę. Wszystkie ćwiczymy rzuty osobiste, lecz jesteśmy tak zdenerwowane, że rzadko której piłka wpada do kosza. Sędzia gwiżdże i wchodzi na boisko. Pan daje nam ostatnie wskazówki i zaczynamy grę. Na boisko wchodzą pierwsze składy obu drużyn. Dziewczyny umawiają się, kogo będą bronić. Dwie zawodniczki stanęły na środku boiska, sędzia rzuca piłkę w górę i na szczęście koleżanka z mojej drużyny wyskakuje dużo wyżej od tej drugiej. Piłka jest nasza. Mija kilka sekund od rozpoczęcia gry, a my właśnie zdobywamy pierwszego kosza. Mamy dużą przewagę punktową i kończy się pierwsza kwarta. Na boisko wchodzą drugie składy. Mecz jest bardzo zacięty. Jest dużo więcej fauli i piłek spornych. Zawodniczki z drużyny przeciwnej, niestety, odzyskuja stracone punkty. Sędzia gwiżdże. Koniec drugiej kwarty. Wygrywamy 30:9. Dwie kolejne kwarty mijają bardzo szybko, są częste zmiany i przerwy.
Słyszę odliczanie czasu. Mecz zakończony. Wygrałyśmy dużą przewagą punktową, bo aż 42: 12. Jesteśmy bardzo szczęśliwe, że utrzymałyśmy zeszłoroczny wynik naszej szkoły i zdobyłyśmy pierwsze miejsce.
Dodatkowe informacje na temat składu druzyny i wyników poszczególnych rozgrywek można znaleźć tutaj: